Cukiernia Dominikańska

Cukiernia Dominikańska przy ulicy Kościuszki w Tarnobrzegu stała się już legendą. Jest świetnym miejscem na wypicie kawy, zjedzenie ciasta, ale przede wszystkim rozmowę.

 

Beata Grzywacz – od ponad 20 lat nauczycielka polonistka w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Grębowie, egzaminator maturalny i gimnazjalny. Sama mówi, że nie wyobraża sobie pracy w żadnym innym zawodzie. Kocha to, co robi. Urodziła się w Tarnobrzegu, tam też mieszka. Od dwóch lat prowadzi bloga tarnobrzeskiekobiety.pl, który czyta obecnie 120 tysięcy osób z różnych krajów świata. W 2015 blog zajął 10. miejsce w konkursie na Blog Roku.

 

Jan Wieteska: Skąd pomysł na bloga? Czy zauważyła pani zapotrzebowanie mieszkańców na takie projekty?

Beata Grzywacz: Powiem tak. Pomysł bloga narodził się spontanicznie. Pewnego razu usłyszałam takie zdanie, cytuję: “W tym głupim Tarnobrzegu  nic się nie dzieje, wszyscy normalni ludzie z niego pouciekali, czy powyjeżdzali”. Mnie, jako rodowitą tarnobrzeżankę trochę to ruszyło. Zaraz potem, 8 marca było takie spotkanie “Kobiety kobietom” i zebrała się grupa kobiet, fantastycznych kobiet o różnych zainteresowaniach. Pomyślałam sobie: “Jak to możliwe, że krążą takie opinie?”. To był pierwszy impuls. Zdecydowałam, że najlepiej będzie jak same kobiety opowiedzą o sobie, a z tyłu głowy zawsze chciałam być dziennikarką.

J.W.: A jaka była reakcja kobiet na Pani propozycję?

B.G.: Zaczęłam od sąsiadki, od znajomych, coraz więcej i więcej, żadna pani nie odmawiała. Uznały, że to świetny pomysł, bo to promocja ich, jako kobiet, które pracują w różnych zawodach, zakładają firmy, spełniają się artystycznie. Ale również dlatego, że to promocja miasta, w którym podobno nic się nie dzieje.

J.W.: Czy przypuszczała Pani, że Pani praca może zaowocować wydaniem książki?

B.G.: Nigdy w życiu. Ale zauważyłam poparcie mieszkańców, to, że oni sami podsuwali mi kontakty do kobiet, z którymi powinnam porozmawiać. Więc pod koniec wakacji podjęłam wyzwanie i 8 marca tego roku będzie premiera. Trzeba być upartym, jak kobiety, z którymi rozmawiam.

J.W.: Jaki charakter mają te rozmowy? Czy zawsze przebiegały przyjemnie?

B.G.: Czasami te wspomnienia, którymi dzielą się ze mną moje rozmówczynie, prowadzą nawet do łez. Na przykład gdy chciały otworzyć jakąś działalność, a napotykały opór, chociażby ze strony rodziny. Albo, co tu dużo mówić biurokracji. Pomagały im jednak wtedy fundusze unijne, albo same starały się zbierać pieniądze na marzenia.  Fantastyczne jest to, ile osób chce dzisiaj tworzyć historię miasta.

J.W.: A właśnie, wspomniała Pani o biurokracji. Ciekawi mnie, jaka jest rola miasta Tarnobrzega w tych różnych działaniach. Czy to dobre miejsce do rozwoju, nowych inicjatyw, współpracy?

B.G.: Hmm. Chciałabym powiedzieć “nie”. Ale tym kobietom się jednak udało. Miasto nie pomaga za bardzo, ale też nie przeszkadza.

J.W.: A dzieje się więcej wydarzeń kulturalnych, takich jak promocja Pani książki? Albo ogólnopolski konkurs “Wygraj Sukces”, czyli więcej możliwości dla młodzieży do pokazania się?

B.G.: Jest na przykład konkurs “Ośmiu wspaniałych”, w którym nagradzana jest młodzież, udzielająca się społecznie. Prężnie działa Młodzieżowa Rada Miasta i tu ukłon w stronę tych dzieciaków, że im się chce, wychodzą z wieloma pomysłami, pomagają przy koncertach, akcjach charytatywnych. Naprawdę jestem zachwycona naszą młodzieżą. Jako nauczycielka nawet. Są wspaniali. Niech Pan to gdzieś podkreśli.

J.W.: A zajęcia dla ludzi w moim wieku? Sposób na spędzenie wolnego czasu?

B.G.: Można się zapisać do SDK, który organizuje wyjazdy sportowe , zimowe, konne. Albo do Klubu Kajakowego, odnosimy coraz więcej sukcesów w tej dziedzinie właśnie. Szkoły tańca, basen, karate, to też młodzież wyjeżdża na zawody za granicę. Zaczyna się dziać.

J.W.: Mam jeszcze do pani pytanie o historię miasta, ponieważ 1999 roku przestało być miastem wojewódzkim…

B.G.: Oj, tak. Widać tę różnicę. Rok 99 pamiętam doskonale. I… Nawet nie wiem, jak to Panu powiedzieć. Miasto stało się tylko powiatowe, jak nie prowincjonalne. Czym to się objawiało? Chociażby mniejsza liczba autobusów, słabsza komunikacja miejska. Dało się po prostu odczuć… degradację.

J.W.: Rozumiem. Bardzo dziękuję za rozmowę.

B.G.: Ja również dziękuję.

 

 

 

 

Znani tarnobrzeżanie, z którymi moglibyśmy porozmawiać o Tarnobrzegu:

Iwona Kutyna (ur. 19 kwietnia 1975r.) – dziennikarka, pracowała w Radiu Kolor, Radia Plus, a także w Programie I Polskiego Radia. Na małym ekranie zadebiutowała w 2000 roku na antenie TVN. W 2001 została prezenterką w TVN24. Potem pracowała w TV 4. Następnie trafiła do Informacji (później Wydarzeń) w telewizji Polsat. W kwietniu 2006 roku przeszła do TVP2, gdzie do końca 2010 roku prezentowała Panoramę. Od sierpnia 2009 roku jest prezenterką w TVP Info.

Robert Korzeniowski (ur. 30 lipca 1968r.w Lubaczowie) – lekkoatleta, chodziarz. Dzieciństwo spędził w Jarosławiu. W 1980r. przeprowadził się wraz z rodziną do Tarnobrzega, gdzie ukończył  Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika. Karierę sportową rozpoczynał w MKS Tarnobrzeg. Pierwszy zawodnik w historii chodu światowego, który zdobył medale na trzech igrzyskach z rzędu, a także pierwszy który wygrał rywalizację na 20 i 50 km podczas jednych igrzysk. Czterokrotny mistrz olimpijski Mistrz świata w chodzie na 50 km, wielokrotnymistrz i rekordzista Polski, mistrz Europy. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, tarnobrzeskim Sigillum Civis Virtuti i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Po zakończeniu kariery lekkoatlety szef redakcji sportowej Telewizji Polskiej, następnie dyrektor kanału TVP Sport.

Andrzej Mleczko (ur. 5 stycznia 1949r.) – rysownik, znany przede wszystkim jako autor rysunków satyrycznych. Zajmuje się również malarstwem, ilustracją książkową, grafiką reklamową, plakatem i sporadycznie, scenografią. Współpracuje z polskimi i zagranicznymi pismami, Dotychczas zbiory jego prac ukazały się w 46 książkach i albumach. Twórczość artysty była prezentowana na 125 wystawach indywidualnych w kraju i na 30 wystawach za granicą. W 1983 roku otworzył swoją Galerię Autorską w Krakowie.

 

Leave a comment